piątek, 29 marca 2013

Ulubieńcy marca 2013





Witajcie Kochane :)

Mimo wielu zajęć i przytowań do świąt znalazłam dla Was chwilkę i dzisiaj przychodzę z moimi ulubieńcami miesiąca marca. Są to moi pierwsi ulubieńcy. Nie ma ich dużo ale są to kosmetyki, które używam od dłuższego czasu. No więc aby nie przedłużać przejdę do produktów.

Pierwszym ulubieńcem jest pomadka Essence w odcieniu 60 Cute Mac Cute

 
Kremowa formuła pomadki sprawia, że niezwykle łatwo się ją nakłada.


Stanowi wspaniałe wykończenie makijażu.

Dzięki zawartości witaminy E odżywia i ochrania usta. Dostępna w wielu kolorach.



Pomadkę kupiłam przypadkowo jak byłam w Naturze. Zapłaciłam za nią około 8zł za 4g.
Kosmetyk mieści się w ładnym, zwykłym opakowaniu, którego kolor odzwierciedla odcień
szminki. Dzięki temu można bez sprawdzania wybrać interesujący nas kolor w przypadku gdy
mamy kilka odcieni.


Kolor jest ładny, nie utrzymuje się zbyt długo na ustach w moim przypadku ale to może być spowodowane tym, że notorycznie zjadam wszystko co mam na ustach.
Natomiast jeśli już schodzi to równomiernie i nie tworzy plam pozostawionych wokół ust.

Zapach ma ładny jakby owocowy, nie wysycha na ustach a wręcz je nawilża, jest dobrze napigmentowana. Jej plusem jest dodatkowo niska cena, dość spora gama kolorystyczna, fajna kremowa formuła, oraz mała gramatura.

Posiadam również inne odcienie( 01 Frosted, 44 Almost Famous, 54 Honey Bee)


Pomadki essence polecam osobom, które rozpoczynają przygodę z pomadkami, szminkami oraz młodym dziewczynom,które
nie mogą intenstywnie się malować do szkoły.


Kolejnym ulubieńcem jest płyn micelarny z BeBeauty z biedronki

 
Ten o to płyn zakupiłam w Biedronce za całe 4.45zł. Nie mam poównania z innymi płynami, gdyż wcześniej do demakijażu używałam płyn dwufazowy z Ziai oraz jakieś mleczka. Ale pod wysłuchali kilku ipini o tym produkcie postanowiłam go zakupić. Hmm co tu dużo mówić.. Robi to, co ma robić. Dobrze zmywa każdy makijaż, nawet wodoodporny, nie pozostawia lepkiego filmu na twarzy. Płyn ma dość intensywny zapach, ale mi to nie przeszkadza.
Myślę, że ten płyn zostanie u mnie na dłużej, ponieważ nie widzę potrzeby szukania innego.

Następnym kosmetykiem jest Tonik matujący z Nivea dla cery normalnej i mieszanej

 
Dokładnie oczyszcza skórę bez jej wysuszania, pozostawiając ją odświeżoną, nawilżoną i matową. Wzbogacony w algi i Hydra IQ. Przeznaczony dla cery mieszanej i tłustej.
Cena około 14zł za 200ml. Serdecznie polecam dla dziewczyn z cerą tłustą i mieszaną.
Produkt stosowany samodzielnie jest bardzo dobry, jednak dla lepszych efektów zaleca się stosowanie całej serii.
Tonik u mnie zawita na stałe. Minusów nie zauważyłam. Natomiast plusów jest wiele:
+ matowi cerę tak jak obiecuje producent
+ nawilża skórę, co jest odczuwalne zaraz po użyciu
+ ma ładny zapach
+ jest bardzo wydajny
+ nie pozostawia takiej tłustej warstwy
+ nie podrażnia skóry
+ skóra jest odświeżona
+ solidne opakowanie
+ nie zawiera alkoholu
+ niska cena


Przedostatnim produktem jest podkład Rimmel Match Perfection Cream Gel Foundation

 
Rimmel Match Perfection Gel dzięki zaawansowanej technologii perfekcyjnie dopasowuje się do koloru cery i struktury skóry. Sprawia, że staje się ona świeża i rozświetlona.
Technologia Smart - Tone imituje strukturę skóry oraz jej karnację, dzięki czemu cera jest nieskazitelna. Zawiera ona barwniki wzbogacone kwasami aminowymi, które harmonijnie współgrają ze składnikami powierzchni skóry (stanowią w głównej mierze białka, duże i złożone cząstki zawierające łańcuchy kwasów aminowych). Pozwala to uzyskać naturalny kolor i efekt końcowy. W formule żelu znaleźć można również niebieskoszafirowe pigmenty, które niwelują żółtawy, niezdrowy odcień cery.
Rimmel Match Perfection Gel ma kremowo - żelową konsystencję, co wyróżnia go pośród pozostałych produktów z tej linii. Dzięki temu jest lekki i łatwo się rozprowadza nie pozostawiając smug.
Podkład ten w mojej kosmetyczce gości od bardzo dawna. Jest to jeden z moich ulubionych podkładów. Kosztuje około 25zł za 18ml.
Ja mam w odcieniu 100 Ivory czyli najjaśniejszy. Dla mojej bardzo jasnej cery ten kolor  jest idealny. Doskonale stapia się ze skórą, wyrównuje jej koloryt, nie tworzy maski. Nie pozostawia smug bez względu czy nakładam go palcami czy pędzelkiem. Dośc długo utrzymuje się (około 8-9godzin), jest bardzo wydajny. Jak już wiece mam cerę mieszaną z tendencją do przetłuszczania się w strefie T więc w ciągu dnia muszę tą strefe przypudrować ale to nie jest dla mnie problemem. Dodatkowo podkład ładnie pachnie. Co do krycia się nie wypowiem, ponieważ nie mam większych problemów z cerą. Natomiast podkład jest dość cięzki dlatego idealnie nadaję się na zimę. Latem zdecydowanie odradzam.
Po kilku miesiącach stosowania zauważyłam jedynie jedną wadę. Mianowicie podkreśla suche skórki, które u mnie czasem się pojawiają. Ale mimo to jest to mój podkład nr 1.
 
 
Ostatnim ulubieńcem jest lakier do paznokci Golden Rose odcień 56
 
 
Nie będę się dużo rozwodzić na ten temat. Lakier bardzo dobry. U mnie dość długo się utrzymuje około 4-5dni. Łatwo się rozprowadza, nie tworzy smug czy grudek, nie zasycha, jest dość tani- za 5zł dostajemy 11ml produktu. Przy dwóch warstwach otrzymujemy ładny intensywny kolor, który łatwo zmyć.
Seria Paris ma bardzo ładne opakowania na kształt wieży Eiffla, duży wybór przepięknych kolorów. Lakiery Golden Rose są dostępne w supermarketach, małych sklepikach drogeryjnych i osiedlowych za niską cenę. Na prawdę polecam.
 
To już wszyscy moi ulubieńcy mijającego miesiąca. Myślę, że Wam się spodobają. Dajcie znać jakie są Wasze ulubione kosmetyki i jeśli używałyście któreś z tych co ja napiszcie co o nich sądzicie.
 
Ps. Przy okazji chciałabym Wam złożyć serdeczne życzenia z okazji nadchodzących Świąt Wielkanocnych. Dużo zdrowia, szczęścia, miłości, powodzenia w życiu prywatnym oraz samych sukcesów na polu zawodowym. No i oczywiście pięknej wiosny, na która tak wszyscy czekamy :)
 
Do następnego już niedługo.
Pozdrawiam, Agnieszka :*
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz